Reklama 3 tysiące złotych na miesiąc.
Alan Ważny gra dalej w juniorskim Wimbledonie! Rywalem Polaka w sobotę był Brazylijczyk Joao Pedro Didoni Bonini, którego Ważny ograł w dwóch setach.
Ważny jest perspektywicznym, młodym zawodnikiem, mającym już jednak na swoim koncie imponujące sukcesy. Na początku czerwca tego roku zwyciężył przecież juniorską odsłonę Roland Garros w deblu, a chwilę później pokazał się z bardzo dobrej strony na turnieju Enea Poznań Open.
ZOBACZ TAKŻE: Kamil Majchrzak poznał rywala. To z nim zmierzy się w czwartej rundzie Wimbledonu
Jak sam jednak przyznaje, pasja do tenisa nie narodziła się u niego od razu...
- Przed pierwszymi zajęciami ryczałem i nie chciałem na nie iść. Mówiłem rodzicom, że w domu czuję się dobrze... (śmiech) Ale już na pierwszych zajęciach mi się to spodobało i chciałem z kolegami jak najwięcej grać... grać... wtedy bardziej się bawić - powiedział Ważny w rozmowie z Polsatem Sport.
W sobotę spotkanie Polaka i Brazylijczyka trwało dwa sety - w obu górą był Ważny. Premierową partię wygrał 6:4. Druga była bardziej wyrównana i do rozstrzygnięcia konieczny był tie-break - w tym lepszy był Polak, który triumfował 9:7, w całym meczu 2:0 i wywalczył awans do kolejnej rundy.
Kolejnym rywalem Ważnego będzie lepszy z meczu William Moxon - Dominick Mosejczuk.
Alan Ważny - Joao Pedro Didoni Bonini 6:4, 7:6
BS, Polsat Sport
