Kariera Roberta Lewandowskiego na polskich boiskach jest kojarzona przede wszystkim z Lechem Poznań, w barwach którego wygrał Ekstraklasę. Cegiełkę do rozwoju słynnego napastnika dołożyła jednak też m.in. Delta Warszawa. Niewielki klub ze stolicy obecnie zyskuje na tym fakcie finansowo. Jego prezes wypowiedział się na temat przelewów, które otrzymał od FC Barcelony. - Stać ich na to - stwierdził.
Fot. REUTERS/Miguel Vidal
Robert Lewandowski, zanim trafił do drugiej drużyny Legii Warszawa, Znicza Pruszków czy Lecha Poznań, przez dziesięć miesięcy reprezentował barwy Delty Warszawa. To wystarczyło, żeby klub ze stolicy mógł korzystać z tak zwanego "Solidarity Contribution", czyli opłaty należnej klubom za przyczynienie się do kształcenia i szkolenia zawodnika w wieku od 12. do 23. roku życia.
Zobacz wideo Adam Nawałka w Wieczystej Kraków? Kosecki: Są ambicje, ale nie wiem co na to trener
Klub z Warszawy otrzymał pieniądze od FC Barcelony. To nie koniec
Delta Warszawa oczywiście otrzymuje pieniądze "za Lewandowskiego" tylko w szczególnych przypadkach, czyli przede wszystkim przy transferach. Kiedy Polak trafił z Bayernu Monachium do FC Barcelony za 50 mln euro, niewielka część tej sumy (125 tysięcy euro) miała znaleźć się właśnie na koncie polskiego klubu. Przelewy zostały rozbite na cztery raty - i jak podkreśla prezes Andrzej Trzeciakowski - wszystkie zostały już dokonane.
ZOBACZ TEŻ: Agent Lewandowskiego przerwał milczenie. Mówi wprost: "To nie jest prawda"
W rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" Trzeciakowski zdementował tym samym informacje niektórych mediów, że Barca jest dłużna polskim klubom. - Bzdurę ktoś napisał, a ja muszę to dementować. Wszystko jest zapłacone. FC Barcelona nie zapłaciła Bayernowi, a ktoś pociągnął to na wszystkie kluby. Opłaty dla nas to są małe pieniądze dla Barcelony. Stać ich na to - stwierdził prezes Delty Warszawa.
Jak się jednak okazuje, polskie zespoły wciąż nie skończyły korzystać na sukcesach 37-latka. Tym razem serię przelewów będzie musiała wykonać FIFA.
- Lewandowski nastrzelał goli w Lidze Mistrzów i lidze hiszpańskiej. Dzięki temu Bayernowi przysługują teraz kolejne 3 mln euro od Barcelony. Część tej kwoty przysługuje nam, ale teraz wszystko idzie przez FIFA, Barcelona nic do tego nie ma. Jeżeli Lewandowski pójdzie do innego klubu, to znowu tzw. solidarity payment będzie płaciła FIFA, a nie jego nowy klub - stwierdził Trzeciakowski w "PS Onet".
W najbliższym czasie napastnika FC Barcelony czeka rywalizacja w biało-czerwonych barwach. Reprezentacja Polski w piątek, 14 listopada, zmierzy się z Holandią, a w poniedziałek, 17 listopada, z Maltą.

2 dni temu
5




English (US) ·
Polish (PL) ·