Dramat słynnego polskiego klubu. "Tak źle jeszcze nie było"

1 dzień temu 3

Ten klub wygrał cztery mistrzostwa Polski, ale w związku z trwającą wojną w Ukrainie musi walczyć o przetrwanie. Chodzi o Pogoń Lwów, który teraz gra w czwartej lidze ukraińskiej i potrzebuje wsparcia finansowego, by dotrwać do kolejnych dotacji z Senatu RP. - Musieliśmy podjąć radykalne decyzje, bo od wielu miesięcy nie mieliśmy z czego wypłacać piłkarzom i trenerom choćby drobnych stypendiów - tłumaczy Marek Horbań, prezes Pogoni.

Pogoń Lwów https://www.youtube.com/watch?v=Vofg4YBSRIM

Pogoń Lwów to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów, który zdobywał mistrzostwo kraju czterokrotnie - w 1922, 1923, 1925 i 1926 r. Więcej tytułów zdobyło tylko siedem klubów - m.in. Legia Warszawa, Ruch Chorzów, Górnik Zabrze, Wisła Kraków czy Lech Poznań. Pogoń funkcjonowała w latach 1904-1939, a potem została reaktywowana w 2009 r. "Pogoń stała się ważnym ogniskiem skupiającym Polaków we Lwowie. Prowadzi także działalność edukacyjną, wychowawczą i kulturalną" - pisaliśmy na Sport.pl. Jakie będą dalsze losy klubu występującego w czwartej lidze ukraińskiej?

Zobacz wideo Łukasz Piszczek trenerem GKS Tychy? Żelazny: To wybitnie logiczny ruch, ale uwierzę, jak zobaczę

Taka jest rzeczywistość Pogoni we Lwowie. "Tak źle jeszcze nie było"

Serwis WP SportoweFakty skontaktował się z Markiem Horbaniem, prezesem Pogoni, który przekazał w wywiadzie, że potrzeba około 250 tys. złotych na spłacenie tegorocznych zaległości. Klub jest więc na skraju upadku.

- Tak źle od czasów reaktywacji klubu jeszcze nie było. Musieliśmy podjąć radykalne decyzje, bo od wielu miesięcy nie mieliśmy z czego wypłacać piłkarzom i trenerom choćby drobnych stypendiów. Robimy wszystko, by utrzymać skład i na wiosnę wrócić do rozgrywek. Los jest jednak niepewny - powiedział. Pogoń nie przeszła też w ręce nowego inwestora, co Horbań potwierdził w rozmowie.

- Gdybyśmy się zgodzili, to zaprzeczylibyśmy wszystkiemu, z czym kojarzona była Pogoń od początku swojego istnienia. Ta osoba miała zupełnie inną wizję prowadzenia klubu. Jesteśmy kontynuatorem tradycji przedwojennej Pogoni, która czterokrotnie zdobywała tytuł mistrzów Polski i wychowała wielu polskich olimpijczyków. Do ostatnich chwil będziemy walczyli o nasz klub - wytłumaczył prezes Pogoni.

W związku z tym, że piłkarze Pogoni grają w koszulkach z polskimi napisami, to niejednokrotnie dochodzi do protestów w wykonaniu kibiców innych drużyn.

- Niestety nasza codzienność nie jest kolorowa i musimy się przyzwyczaić, że jesteśmy takim klubem, który bardzo szybko odczuwa na własnej skórze wszystkie napięcia na linii Polska-Ukraina. Gdy niedawno dochodziło do tarć politycznych, to podczas naszych meczów od razu było to słychać w przyśpiewkach kibiców rywali. Często jesteśmy wyzywani - opowiada Horbań.

Zobacz też: To mógł być hit! Piszczek odrzucił wielkie pieniądze

Pogoń przetrwa do kolejnej dotacji? "Ciągła trwoga o to, co będzie jutro"

Do tej pory Pogoni udało się zebrać 230 tys. złotych - 170 tys. od Senatu RP w ramach wsparcia, a 60 tys. od kibiców poprzez zbiórkę. Kolejna dotacja z Senatu mogłaby się pojawić w kwietniu przyszłego roku, ale nie wiadomo, czy do tego czasu klub przetrwa.

- Życie we Lwowie to ciągła trwoga o to, co będzie jutro. Mnóstwo ludzi wyjechało ze Lwowa na zachód Europy, ale sporo też przyjechało z terenów wschodniej Ukrainy. Tym sposobem Lwów jest być może jednym z nielicznych ukraińskich miast, które ma obecnie więcej mieszkańców niż jeszcze przed wojną. Żyje się jednak tutaj coraz gorzej. Ceny są często wyższe niż w Polsce, a wynagrodzenia dużo niższe niż jeszcze kilka lat temu. Nasze pensje zjada inflacja, ale i tak najgorsza jest niepewność jutra - podsumował.

W serwisie zrzutka.pl trwa zbiórka dla Pogoni Lwów. Do tej pory zebrano ponad 63 tys. złotych, ale do uzyskania 200 tys. jeszcze sporo brakuje. Wpłat można dokonywać TUTAJ.

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło