FC Barcelona nie może korzystać z usług Lamine'a Yamala, który wrócił kontuzjowany ze zgrupowania reprezentacji Hiszpanii. Mimo jego absencji FC Barcelona wygrała 6:0 z Valencią. Nie wiadomo także, czy skrzydłowy będzie mógł wystąpić w starciu z Newcastle w Lidze Mistrzów.
Zobacz wideo Telenowela z transferem Puchacza. Żelazny: On chce się bawić w bycie influencerem
UEFA reaguje po słowach Flicka nt. Yamala
Głośno zrobiło się na ten temat po słowach Hansiego Flicka, który powiedział: - Wyszedł z dyskomfortem i wrócił z bólem. W drużynie narodowej podawali mu środki przeciwbólowe, a mimo to grał 79 minut w pierwszym meczu i 73 minuty w drugim. To nie jest dbanie o graczy. Hiszpania ma świetnych zawodników i muszą o nich dbać. Oto co mogę powiedzieć, jest mi smutno - oświadczył.
Te słowa odbiły się szerokim echem. Nawet odnieśli się do nich prezydent UEFA Aleksander Ceferin i prezes związku zawodników FIFPRO David Terrier. Jak donosi Agencja Reutera - po tych słowach pojawiło się wspólne oświadczenie, w którym zaapelowano "o podjęcie działań mających na celu ochronę zdrowia zawodników, ostrzegając, że napięty kalendarz rozgrywek osiągnął punkt krytyczny" - czytamy.
"Nasza współpraca z FIFPRO Europe odzwierciedla wspólną odpowiedzialność za ochronę zdrowia zawodników i wzmacnianie podstaw gry" – powiedział Ceferin.
Zobacz też: Tak Lewandowski podsumował Yamala. O tych słowach będzie głośno
"Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że kalendarz osiągnął punkt krytyczny. W Europie mamy szczęście, że dysponujemy narzędziami i partnerami – w tym klubami, ligami i związkami krajowymi – którzy pomagają nam tworzyć protokoły chroniące dobrostan zawodników i zagwarantować, że zarówno piłka nożna w drużynach narodowych, jak i klubach będzie nadal inspirować, jednoczyć i rozwijać się" - dodał Terrier.
W podobnym położeniu jest PSG. Klub oskarżył francuski personel medyczny o ignorowanie zaleceń dotyczących ryzyka kontuzji po tym, jak Ousmane Dembele i Desire Doue wrócili do klubu z powodu kontuzji. "Francuski związek zawodowy zawodników (UNFP) również oskarżył kalendarz międzynarodowy o narażanie zdrowia zawodników na ryzyko" - donosi Agencja Reutera.