Było 10 sekund do końca. Niepojęte, co zrobiła Industria w Lidze Mistrzów

1 dzień temu 4

Tegoroczny sezon Ligi Mistrzów nie jest na razie udany dla szczypiornistów Industrii Kielce. W czwartek polski zespół był o krok od przełomowego zwycięstwa, z rozpędzonym Aalborgiem, ale w końcówce meczu popełnił koszmarny błąd. Aż trudno było to w uwierzyć.

Industria Kielce - Aalborg Screen - Eurosport

Industria Kielce jeszcze niedawno była uważana za jedną z kilku najlepszych drużyn na Starym Kontynencie. Zarówno w 2022, jak i 2023 roku grała w finale Ligi Mistrzów. Od tamtego czasu zespół Tałanta Dujszebajewa znacznie jednak obniżył loty. Przede wszystkim ze względu na kontuzje, ale też gorszą postawę paru liderów. Obecnie wiemy już, że w Kielcach wkrótce dojdzie do rewolucji. Po sezonie 2025/2026 z Industrią pożegnają się m.in. bracia Alex oraz Daniel Dujszebajew.

Zobacz wideo Adam Nawałka w Wieczystej Kraków? Kosecki: Są ambicje, ale nie wiem, co na to trener

Kielce znowu groźne w Lidze Mistrzów?

W sezonie 2025/2026 Industria Kielce nie jest już jednym z faworytów do wygrania Ligi Mistrzów, a co najwyżej potencjalnym czarnym koniem. Jej postawa i tak jest jednak bardzo rozczarowująca. Kielczanie rozpoczęli zmagania w Europie od zwycięstwa (z Kolstad), ale następnie przegrali aż cztery mecze z rzędu. Lepsze od zespołu Tałanta Dujszebajewa okazywały się Sporting, Fuechse Berlin, Veszprem oraz Nantes. Szczególnie bolesna była ostatnia porażka, bo Francuzi wygrali z Industrią aż 35:27.

Przełamanie nastąpiło dopiero pod koniec października - gdy polska ekipa ograła Dinamo Bukareszt. Kibice Industrii na pewno liczyli, że ich ulubieńcom uda się też zaskoczyć w czwartek na własnym parkiecie Aalborg. Nie mogło jednak być o to łatwo - bo Duńczycy byli w trakcie serii czterech zwycięstw z rzędu.

ZOBACZ TEŻ: Reprezentant Polski doprowadzony do ostateczności. "Pomyślałem, że to koniec"

To jednak Industria lepiej rozpoczęła czwartkowe starcie. Szybko wyszła na trzybramkowe prowadzenie (5:2, potem 6:3 i 7:4). Z czasem gra się wyrównała. Gospodarze dzięki niezłej obronie czy błysku liderów (przede wszystkim Alexa Dujszebajewa, który grał nie tylko skutecznie, ale efektownie) byli w stanie utrzymać się na czele. Do przerwy prowadzili w Hali Legionów 16:15.

Emocje w Kielcach w Lidze Mistrzów

W drugiej połowie szczypiorniści Industrii początkowo nieco spowolnili w ataku, ale z drugiej strony - znakomicie zaczął grać Klemen Ferlin, czyli bramkarz wicemistrzów Polski. To on momentami utrzymywał ekipę Dujszebajewa w grze. W końcówce bardzo ważne okazały się jednak przede wszystkim kapitalne rzuty Aleksa Vlaha (na 30:28, a potem na 31:29) oraz Aleksa Dujszebajewa (na 32:30).

Jak jednak Industria czwartkowego meczu nie wygrała? Na 10 sekund przed końcem, przy stanie 32:31, Tałant Dujszebajew wziął czas, po którym jego zawodnikom pozostało tylko nie stracić piłki. Artiom Karaliok znalazł się jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem i postanowił oddać rzut. Ten był na tyle słaby, że Niklas Landin złapał piłkę i błyskawicznie posłał ją do kolegów.

Po chwili Buster Juul równo z syreną trafił do bramki Industrii. I zamiast zwycięstwa, polski zespół wywalczył "tylko" remis.

Industria Kielce - Aalborg 32:32 (16:15)

Google News Facebook Instagram YouTube X TikTok
Przeczytaj źródło